Witaj październiku!

Łabędzie-scaled

Witaj październiku!

Dziś na naszej ścieżce dowiecie się o miłości wśród łabędzi, o tym jakie warzywo można znaleźć na naszej łące oraz w grądzie czeka zagadka! Zapraszamy na naszą wirtualną ścieżkę!

 

Staw

Nasz staw gości wiele gatunków ptaków. Spotkacie tu trzciniaka, trzcinniczka, bąka, kaczki krzyżówki, gęgawy i oczywiście znane wszystkim łabędzie! W Polsce dziko żyją ich trzy gatunki: łabędź niemy, krzykliwy i czarno dzioby. A nasz staw odwiedziła para łabędzi krzykliwych z trójką dzieci. Od innych gatunków żyjących łabędzi różnią się przede wszystkim pomarańczowo – czerwonym dziobem zwieńczonym tzw. guzem. Pozostałe gatunki mają dziób żółto – czarny, bez mięsistego wyrostka na nim. Samice tego gatunku są wyraźnie mniejsze od samców i mają wyraźnie mniejszy guz, nad dziobem. Piękno łabędzi jest przysłowiowe, podobnie jak ich wierność. Czy jest tak naprawdę? Okazuje się, że tak. Łabędzie nieme są istotnie bardzo wierne, łączą się w monogamiczne pary, a rozwody – zdarzają się niezwykle rzadko, wynosząc około 1% w przypadku par bezdzietnych. Pary z dziećmi nie rozwodzą się niemal wcale. Słynna jest też elegancja tych ptaków i trudno jej zaprzeczyć. Pamiętacie bajkę o brzydkim kaczątku? Młode łabędzie są szare i po tym łatwo je rozpoznać, ale ich rodzicom to wyraźnie nie przeszkadza. Niestety duża jest śmiertelność młodych, szczególnie w pierwszym roku życia , bo wynosić może nawet 80% . Chcąc im pomagać lepiej nie dokarmiać ich chlebem, gdyż ten im szkodzi, lepiej użyć ziaren zbóż. No i pamiętajmy, że dokarmianie zaczynamy dopiero w chwili faktycznego niedoboru pokarmu. Łabędzie same są w stanie o siebie zadbać w okresie od wiosny do jesieni i na pewno wybiorą sobie lepszy pokarm, niż powszechnie dawany im chleb.

Łąka

Nastała jesień, a wraz z jej nadejściem na naszej łące coraz mniej jest kwiatów, które przekwitły i  zamieniły się w owoce. Nadal jednak kwitnie u nas marchew! Zdziwieni? Marchew na łące? Nie, nie ma tu ani sklepu, ani targowiska, na naszej łące rośnie biało kwitnąca marchew zwyczajna, która w Polsce jest pospolitą rośliną występującą w stanie dzikim. W języku łacińskim nazwa marchwi to Daucus carota. Od odmiany uprawnej różni się tym, że jej korzeń jest koloru białego, zwykle  mniejszy i jeżeli zerwiemy marchew kwitnącą, to jej korzeń jest znacznie bardziej łykowaty od korzenia marchwi, którą kupimy w sklepie. To jednak marchwi występującej w stanie dzikim zawdzięczamy odmianę uprawną, gdyż to właśnie z niej  wyhodowano odmianą uprawną. Ile naszą kuchnię by ominęło, gdyby marchew nie zagościła na naszym stole. Ilość możliwych zastosowań marchwi trudno by zliczyć, a jeżeli jakieś dziecko grymasi, że marchewki nie lubi, to podpowiem Wam, że z marchwi można zrobić także przepyszne ciasto marchewkowe, a w Portugalii z marchwi tradycyjnie wyrabia się dżem! Jak ktoś nie zna jeszcze przepisu na toskański dżem z marchwi, to już go zdradzam. Potrzebujemy 2kg marchwi, 1kg cukru, sok z 3 cytryn i otarta skórka z jednej cytryny. Wystarczy ugotowaną marchewkę zmiksować, dodać cukier i gotować na małym ogniu przez 30 minut co jakiś czas mieszając, żeby nie przywarł do garnka. Pod koniec gotowania dodajemy sok, skórkę z cytryny i dokładnie mieszamy. Przekładamy do umytych, wyparzonych słoiczków i pasteryzujemy. Dżem jest przepyszny! Polecam!

Grąd

Lubicie zagadki? Kto wie, co wspólnego z kopytem ma kopytnik? Znacie odpowiedź? Kształt! Zacznijmy od tego, że kopytnik, to roślina, której liście kształtem przypominają kopyto końskie. Inne nazwy ludowe to: kopyteń, nardus leśny, nard dziki, lub narda leśna, kleśniec, polska ipekuana, przykopytnik lub obłapa. Kopytnik pospolity to jedyny europejski przedstawiciel rodzaju kopytnik. Występuje w żyznych lasach środkowej i południowej Europy, na Syberii no i oczywiście w naszym grądzie. W Polsce jest to gatunek rodzimy na terenie całego obszaru, z wyjątkiem jego północno-zachodniej części. Dawniej była to roślina
lecznicza o dużym znaczeniu i szerokim zastosowaniu, jednak po odkryciu jej właściwości toksycznych, zastosowanie lecznicze kopytnika zostało znacznie ograniczone. Ponadto trzeba być bardzo uważnym przy dawkowaniu leków, które go zawierają, gdyż łatwo jest je przedawkować. Kopytnik pobudza krążenie krwi, wykazuje działanie .moczopędne, wymiotne, rozkurczowe, uspokajające, przeczyszczające, bakteriostatyczne, bakteriobójcze, napotne, miejscowo znieczulające, przeciwpierwotniakowe, fungistatyczne, antywirusowe, żółciopędne. Wspomaga leczenie przewlekłego zapalenia oskrzeli i gruźlicy płuc, ponieważ ułatwia usuwanie z dróg oddechowych zalegającego śluzu, przynosi również ulgę w kaszlu palacza. Podawany jest też w przypadku nieżytu nosa i bólu głowy. Ziele kopytnika pomaga w oczyszczaniu organizmu, używany był również w terapiach odwykowych. Małe ilości dodane do potrawy nadają jej imbirowego aromatu, ale rzecz bardzo ważna: pod żadnym pozorem nie mogą go stosować kobiety w ciąży i karmiące! Kopytnik jest również ceniony jako roślina ozdobna. W latach od 1983 do 2014 roku kopytnik był rośliną objętą częściową ochroną prawną. Od 2014 roku nie podlega już ochronie, ale i tak lepiej go samemu nie zrywać. Bez odpowiedniej wiedzy, może nam zaszkodzić bardziej niż pomóc. Zawsze jednak miło popatrzeć na jego listki w sympatycznym kształcie końskiego kopytka!

 

Data publikacji: 01.10.2020